Marrakesz – co zobaczyć i gdzie zjeść

Oprócz wcześniejszego zgłębienia historii i kultury, dobrze jest poznać miejsca warte zobaczenia oraz restauracje już przez kogoś sprawdzone i rekomendowane. Co należy zobaczyć w Marrakeszu? Jaka jest marokańska kuchnia i gdzie smacznie zjeść?

Mnie Maroko zachwyciło tak bardzo, że już planujemy tu wrócić! Ludzie są bardzo przyjaźni, a architektura i krajobraz dla nas egzotyczne. Kuchnia jest łagodna (wiele osób sądzi, że musi być bardzo ostra) i można tu znaleźć wybór dań zarówno mięsnych, jak i wegetariańskich.

Jeśli to Twój pierwszy wyjazd do Maroko, tu przeczytasz co trzeba wiedzieć przed przyjazdem.

Co zobaczyć w Marrakeszu?

Plac Jama El F’na

Największy plac w Marrakeszu, wpisany na listę UNESCO. To nie tylko geograficzne centrum starego miasta, ale i serce marokańskiej kultury. Tętni życiem od rana do nocy wypełniony grajkami, zaklinaczami węży, sprzedawcami wszelkiej maści towarów i oczywiście straganami z jedzeniem. Choć to zdecydowanie punkt obowiązkowy, warto zachować nieco dystansu: to bardzo komercyjne miejsce i większość pokazywanych sztuczek zostało przygotowanych specjalnie pod turystów. Najlepiej zarezerwować miejsce na dachu w jednej z pobliskich kawiarni i stamtąd podziwiać rozgrywający się spektakl (poniżej kilka moich propozycji).

Pałac Bahia

Zbudowany pod koniec XIX wieku jako najpiękniejszy, największy i najbardziej luksusowy pałac na świecie swoich czasów. W końcu nazwa zobowiązuje – „bahia” znaczy: wspaniały! Wiele osób myśli, że to pałac sułtana, tymczasem właścicielem był wezyr Si Moussa Ba Ahmed (czyli taki nasz premier), który mieszkał tam ze swoim haremem.  Jego architektura to esencja stylu marokańskiego i islamskiego. Na szczególną uwagę zasługują geometryczne mozaiki zdobiące ściany, podłogi, fontanny – to tzw. zellige: małe płytki terrakoty pokryte szkliwem. Do wykonania tych dekoracji w pałacu, ściągnięto rzemieślników z miasta Fez, specjalizujących się w tej technice. Ponadto rzeźbione sztukaterie, bogato malowane sufity, stiuki, witraże, marmur, drewno cedrowe, ogród z drzewkami cytrynowymi… Szkoda tylko, że nie zachowały się żadne meble i przedmioty codziennego użytku. Nam, Europejczykom, ciężko jest wyobrazić sobie jak mogły wyglądać te wnętrza, gdy były zamieszkane.

Wstęp kosztuje 70 DH za osobę.

Pałac El Badiî

Pałac, z którego zostały niestety głównie ruiny. Z powodu braku czasu sami się tam nie wybraliśmy, natomiast z pewnością chętnie zobaczymy go przy kolejnej wizycie w Maroku. Pałac powstał w XVI wieku i jego świetność trwała zaledwie kilkadziesiąt lat. Był to pałac sułtański: nieporównywalnie i bajecznie bogaty. Przy projekcie pracowali najlepsi architekci, a do jego zdobienia sprowadzono najznamienitszych rzemieślników z Europy i Indii. Koszty pracy dla sułtana się nie liczyły: miało być dużo złota. Cóż, skoro pracę fizyczną wykonywali niewolnicy… Wraz z nastaniem kolejnego władcy, ten postanowił zmienić swoją siedzibę do miasta Meknes, a kosztowności i zdobienia przenieść do nowego pałacu.

Wstęp kosztuje 70 DH za osobę.

Muzeum Yves Saint Laurent i ogród Le Jardin Majorelle

Niewielkie muzeum poświęcone projektantowi mody, stworzone przy jego marokańskiej posiadłości. Na miejscu poza zmienną wystawą czasową, można podziwiać projekty inspirowane jego podróżami po Afryce. Zaraz przy muzeum znajduje się ogród Majorelle, którego Yves był właścicielem. To właśnie tam spędzał całe miesiące w swojej pracowni, tworząc nowe projekty. Sam ogród powstał w 1922 roku na życzenie ówczesnego właściciela ziemi – malarza Jacques’a Majorelle’a, który za cel postawił sobie stworzenie egzotycznej oazy. To on również odpowiedzialny jest za charakterystyczny dobór kolorów. Niebieski w Maroku był popularny, ale głównie na niewielkich fragmentach dekoracyjnych, Jacques nie tylko postanowił pomalować w tym kolorze całe ściany domu i kilka innych elementów architektonicznych, ale również nadał temu odcieniowi nazwę od własnego nazwiska.
Odkąd ogród został udostępniony publicznie, to jedno z najchętniej uczęszczanych i fotografowanych miejsc. Naprawdę, zrobienie zdjęcia bez człowieka w kadrze graniczy z cudem i ten tłumek ludzi mnie osobiście nieco przeszkadzał. Warto też przyjść od pierwszych godzin otwarcia – zarówno do samego muzeum czy do ogrodów, bo im później, tym kolejka po bilet coraz dłuższa.
Poniżej moja recenzja tamtejszej restauracji.

Wstęp do muzeum: 100 DH za osobę.
Wstęp do ogrodów: 70 DH za osobę.

Meczet Koutoubia

Meczet Księgarzy, wybudowany w XII wieku – największy w Marrakeszu. Podobno to jeden z najlepszych przykładów sztuki marokańskiej z tego okresu. Niestety nie dane nam tego sprawdzić, bo wstęp do środka jest zarezerwowany jedynie dla wyznawców wiary. Meczet jest położony blisko placu Jama El F’na, więc będąc tak blisko żal nie podjąć wysiłku i choć spróbować sobie wyobrazić jak mógł wyglądać Marakesz w średniowieczu.

Le Jardin Secret

Niewielki ogród w centrum mediny, który jeśli nie jest się dość czujnym, łatwo przeoczyć. Udostępniony do zwiedzania w 2011 roku po długim czasie odbudowywania, jest wspaniałym miejscem na odpoczynek. Tak właściwie to dwa połączone ze sobą ogrody. w zupełnie różnym stylu. Ciekawostką jest system hydrauliczny, który oparty jest na technologii wynalezionej wieki temu i który w przypadku tego miejsca działa do dziś. Poniżej można znaleźć też recenzję tamtejszej restauracji. To jedno z moich ulubionych miejsc w Marrakeszu! Spędziliśmy tu trochę czasu ze względu na spokój, przyjemny cień i piękne widoki.

Wstęp : 60 DH za osobę

Pozostałe miejsca, które warto wziąć pod uwagę do zwiedzenia:

  • Meczet i medresa Alego ibn Jusufa
  • Nekropola Sadytów
  • Bab Agnaou,

 

Gdzie zjeść w Marrakeszu:

BlackChich

Nieprzypadkowo na pierwszym miejscu, bo tu smakowało nam najbardziej. To miejsce polecone nam przez właściciela riadu, prowadzonego oczywiście przez jego znajomych. I choć początkowo ten fakt sprawiał, że nasze podejście było sceptyczne, zaraz po podaniu naszego zamówienia, wiedzieliśmy, że ten wybór był świetny. Na tyle, że kiedy poleciłam to miejsce znajomym Niemkom, które akurat przybyły do Marrakeszu, następnego dnia już polecały to miejsce dalej. Są miejsca na tarasie, można też usiąść w środku.

To, co ja zamówiłam, to bakłażan grillowany z kozim serem i daktylami, podany z sałatką, melonem i granatem. Danie Błażeja to kurczak gotowany na parze z soczewicą, naleśnikami msemen na maśle z ryżem. PYSZNE!

Jest opcja płatności kartą.

Nomad

Jedna z najbardziej popularnych marrakeszańskich restauracji na Instagramie. Mówią o sobie, że podają kuchnię nowoczesną, inspirowaną tradycyjną marokańską. Chcąc usiąść na tarasie wieczorem, od godziny 18 i później konieczna jest raczej rezerwacja miejsca, bo chętnych na podziwianie zachodu słońca nad mediną jest wielu. Ja zarezerwowałam nam miejsce tydzień przed planowanym przybyciem. O ile dania obiadowe były po prostu smaczne, ale bez szału, tak desery: lody i ciasto czekoladowe będę pamiętać już chyba zawsze.

Ja zamówiłam flagowego burgera Nomad z baraniną na ostro, bakłażanem, karmelizowaną cebulką i majonezem z harissą. Błażej – kurczak i warzywa z grilla w sosie szermula i harissie.
Z deserów, bardzo polecam ciasto czekoladowe z korzennymi przyprawami oraz lody hibiskusowe, różano-malinowe i czekoladowe z piernikiem. Menu do wglądu tutaj.

Można płacić kartą.

Kawiarnia w Ogrodach Majorelle

Bardzo przyjemne miejsce, które szybko wypełnia się w godzinach lunchowych. Ceny nie są dużo wyższe, czego można by spodziewać się po tak turystycznym spocie. Nieduży, lecz niebanalny wybór dań lunchowych i obiadowych. Sałatki (a la nicejska i z quinoą i orzechami nerkowca), które zamówiliśmy były bardzo smaczne, a tradycyjną miętową herbatę podano z lokalnym, migdałowym przysmakiem o nazwie „rogi gazeli”.

Restauracja w Le Jardin Secret

Trochę mniejszy wybór dań niż w powyższych miejscach, ale było równie smacznie. Zwłaszcza, że samą przyjemnością jest posilanie się w takich okolicznościach przyrody. Warto usiąść ograniczając się chociażby do deseru (creme brulle i tarty) i miętowej herbaty. U mnie sałatka cezar; pełne menu można zobaczyć tu.

Pozostałe restauracje/kawiarnie, które były na mojej liście, ale nie było nam po drodze:

  • Cafe des Epices
  • Cafe Kif-Kif
  • Taj’in Darna
  • Dar Cherifa
  • Atay Cafe Food
  • Le Jardin
  • La Terrasse by Dar Marjana
  • Le Trou Au Mur

Mam nadzieję, że moje rekomendacje pomogą Ci w zwiedzaniu Marrakeszu. Jeśli szukasz inspiracji, więcej zdjęć (i wybrane stories) znajdziesz na moim Instagramie!
Masz jakieś pytania? Inne miejsca do polecenia? Napisz w komentarzu!

A tu linkuję Wam jeszcze film pt. „Jak nalewać marokańską herbatę w Maroko”, który dla żartu nagraliśmy w przepięknym ogrodzie Le Jardin Secret.

MOŻE SI SIĘ SPODOBAĆ:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.