Jako projektant mody szczególną wagę przywiązuję do dbania o ubrania. W swoich kolekcjach stawiam na wysoką jakość tkanin, ponieważ wiem, że ubrania z nich stworzone przetrwają dłużej. Jest w tym wszystkim jednak drobny szkopuł. Co nam po certyfikowanej bawełnie, wełnie prosto z farmy, francuskich koronkach i włoskim jedwabiu, jeśli niewłaściwa pielęgnacja może je łatwo zniszczyć?
Bardzo cieszy mnie fakt, że coraz więcej osób ma wiedzę na temat pochodzenia materiałów i sprawdza metki ze składem. Niestety nieco inaczej wygląda sytuacja z dbaniem o zakupione ubrania. Chciałabym w osobnym poście opisać Wam kilka najczęściej popełnianych błędów w praniu w pralce, natomiast dzisiaj skupię się na urządzeniu, które wywołało sporo pytań po pokazaniu na InstaStories.
Jak suszarka bębnowa może ułatwić życie?
W swoich kolekcjach często korzystam z wełny i jedwabiu. Oba materiały zawsze przysparzały sporo problemów: wełna łatwo się kurczy i deformuje, a jedwab jest bardzo delikatny. Do tej pory zawsze doradzałam moim klientkom, żeby prały ręcznie w niskiej temperaturze i suszyły usuwając nadmiar wody przez ręcznik. Brzmi przedwojennie? Włókna wełny pod wpływem wody stają się na tyle delikatne, że trzeba z nimi obchodzić się bardzo ostrożnie. Skręcanie (czyli np. wyżymanie z nadmiaru wody) powoduje ich zrywanie, a co za tym idzie niszczenie materiału.
Wszystko się zmieniło kiedy w moim domu pojawiła się suszarka bębnowa. Będąc na targach dizajnu we wrześniu, miałam okazję poznać sprzęt marki Electrolux. Kiedy usłyszałam o możliwościach prania i suszenia jedwabiu, wełny, a nawet odzieży outdoorowej, aż szerzej otworzyłam oczy! Suszarka stworzona, aby radzić sobie z tak delikatnymi materiałami? To coś idealnego dla mnie! Ponieważ jako wystawca spędziłam tam cały dzień, zadałam specjalistom od sprzętu AGD chyba wszystkie możliwe pytania. Uwielbiam nowe technologie, dlatego zaczęłam szukać na ten temat kolejnych informacji. Okazało się, że niewiele osób w moim otoczeniu ma suszarki, ponieważ wybierają tradycyjne suszenie. Ci zaś, którzy mają w swoim domu taki sprzęt, wychwalają oszczędność czasu tak bardzo, że zdecydowałam się i ja!
Electrolux ze swoją linią PerfectCare przekonał mnie najbardziej. Wybrałam najwyższy model suszarki – PerfectCare 900. Jakbyście chcieli porównać poszczególne modele, to można to zrobić tu.
Pierwszemu suszeniu towarzyszyła głównie ciekawość jak będą wyglądały moje ubrania kiedy je wyjmę. Prawdziwe drżenie przyszło jednak w momencie kiedy postanowiłam wyprać i wysuszyć mój ulubiony płaszcz-kocyk. Wełniany. Ulubiony.
Byłam bardzo ciekawa jak bardzo się skurczy, dlatego postanowiłam zmierzyć go przed i po. Wyprałam go używając programu do wełny, wybierając 20°C i obroty 600/min. Kiedy wyjmowałam go z pralki (drżącymi rękami), sprawdziłam bez mierzenia czy materiał się w jakikolwiek sfilcował lub czy rękawy się zbiegły, ale niczego takiego nie zauważyłam. Był za to już ładnie odwirowany z nadmiaru wody. W suszarce również ustawiłam program do wełny. Ostatnie minuty jej pracy już stałam pod urządzeniem i czekałam aż skończy. Wyjmuję płaszcz-kocyk i pierwsze o czym myślę, to to, że jest taki mięciutki i cieplutki. Od razu go założyłam, żeby sprawdzić czy czuję jakąś różnicę w długości i szerokości. Nic z tych rzeczy. Mierzę i… okazuje się, że w ogóle się nie skurczył, nawet o pół centymetra! Tak! Mogę prać i suszyć wełniane ubrania! Całość znajdziecie na moim Instagramie wśród wyróżnionych filmów.
Nie sądziłam, że stanie się to tak szybko, ale już nie wyobrażam sobie życia bez tej suszarki! Przez kilka dni po tym jak zainstalowałam ją w moim domu, mówiłam o niej wszystkim dookoła. Pierwsza różnica jaką odczułam od razu to niesamowita miękkość ubrań. Miałam ochotę przytulać się do każdej rzeczy, wszystko było pięknie wysuszone, miękkie i pachnące.
Najważniejsze były dla mnie osobny program do suszenia jedwabiu i osobny do wełny. Dowiedziałam się – jeszcze na targach, że w zależności od typu materiału, system dostosowuje temperaturę i ruchy bębna. Przykładowo w przypadku wełnianych swetrów, prędkość i rotacja sprawiają, że rzeczy są rozłożone na ściankach i dzięki temu nie skręcają się i ostatecznie nie kurczą. Do suszenia jedwabiu natomiast, wykorzystywany jest spiralny przepływ powietrza w niskiej temperaturze, można więc mieć pewność, że takie ubrania się nie zdeformują.
Kiedy ostatni raz zdarzyło Ci się, że chciałaś ubrać swoją ulubioną bluzkę, a ona wylądowała w koszu na pranie albo znalazła się na samym dnie szafy i nie nadaje się do ubrania? Wyobraź sobie, że już nie musisz prasować i masz więcej czasu dla siebie…
Wielką zaletą posiadania suszarki jest to, że mogę ustawić wirowanie w pralce na niższe obroty, dzięki czemu jest mniej wygniecione już wtedy, gdy wyciągam je z pralki. Normalnie pranie musiałoby schnąć dłużej, ale teraz mnie to nie dotyczy, bo przekładam je do drugiego urządzenia i zajmuję się swoimi sprawami.
Swoją drogą, wiecie, że prasowanie niszczy ubrania, prawda? Poddanie włókien działaniu bardzo wysokiej temperatury obniża ich wytrzymałość. Już dawno zrezygnowałam z żelazka (używam go tylko do odświętnych koszul) i korzystałam w ostatnich latach tylko ze steamera (parowca). Teraz już nawet tego nie będę potrzebowała, bo po wyciągnięciu z suszarki, w ogóle nie muszę prasować ubrań! Wybieram program z suszeniem do szafy i rzeczywiście mogę je od razu powiesić na wieszakach lub złożyć w kostkę na półce. Mam poczucie, że lepiej dbam o moje ubrania, wystarczą mi na dłużej, no i oszczędzam czas.
Funkcją, która jest idealna dla wszystkich zabieganych jest funkcja odświeżania. Kiedy mamy rzeczy, które długo leżały w szafie, a nie są brudne, wystarczy wrzucić je na 35 minutowy program. Rozwiązanie, które jest ekologiczne i ekonomiczne, bo oszczędzamy wodę, prąd i chemię.
W środku jest specjalny filtr, w którym gromadzą się różne paproszki i… sierść domowych zwierząt, które mamy na ubraniach. Należy go sprawdzać i czyścić co kilka użyć. Idealne dla wszystkich posiadaczy kotów i psów, a jeszcze w kombinacji z małymi dziećmi, z pewnością rodzice docenią, że żadne kłaczki i kuleczki nie zostają na świeżych ubraniach.
Posiadanie suszarki wpisuje się w nurt slow: potrzebujemy mniej ubrań, bo szybciej można założyć te same, nie czekając aż wyschną dzień lub dwa dni.
Podsumowując, mam poczucie, że jeszcze bardziej mogę dbać o stan moich ubrań. Nie martwię się o wełniane swetry i jedwabne bluzki, wszystko jest mięciutkie, pachnące i gotowe do noszenia. Najtrudniej było mi zawsze suszyć pościel, kołdry i koce, no bo raz, że długo schły, a dwa – gdzie znaleźć na to miejsce? W tej suszarce są różne programy, m.in. taki „XL”, który skutecznie suszy większe ładunki prania. Poza tym jest wyposażona w sensor, który wyczuwa, kiedy ubrania są wysuszone do pożądanego poziomu (można ustalić jak bardzo mają być suche).
Muszę Wam się przyznać, że nigdy nie lubiłam zapachu wilgoci w mieszkaniu, który towarzyszył praniu na stojaku. Nie widziałam jednak innego rozwiązania i moim klientkom radziłam to samo. Cóż, czasami trzeba przekonać się na… własnym ubraniu. Nie ma potrzeby prania w rękach, suszenia na linkach i oddawania ubrań do pralni, bo wszystkie te funkcje znajdziemy w odpowiednich urządzeniach!
Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii na temat suszarek bębnowych. Jeśli macie jakieś pytania – śmiało, piszcie! A jeśli zainteresował Was mój sprzęt, zajrzyjcie na stronę Electroluxa.
———————————- Edycja 19.02.2018 r —————————————–
UWAGA! PREZENT DLA WAS!!!
Specjalnie od marki Electrolux mam dla Was kod rabatowy na produkty z serii PerfectCare 10% do wykorzystania w sklepie on line Media Expert: POKRYWKA-PERFECTCARE
Zniżka jest limitowana, więc… kto pierwszy, ten lepszy! Ważny do końca lutego 2018 r.
6 komentarzy
Ja miałam średnie doświadczenia z suszarkami, bo ubrania po wyjeciu nie pachnialy taka świeżością, jak po 'zwyklym ’ suszeniu. Ale chyba te nowe modele nie mają tego problemu? Bo przyznam szczerze, że te których używałam były już dosyć stare.. Mieszkam w uk i zastanawiam się nad kupnem suszarki, bo przy tej wilgotności pranie schnie nam nawet kilka dni…
W mojej na pewno nie ma tego problemu z zapachem, wręcz przeciwnie! 🙂
Teraz widzę różnicę i nawet żałuję, że wcześniej nie podjęłam decyzji o suszarce… Mój model na pewno mogę polecić. Swoją drogą 10-letnia gwarancja od producenta też jest przekonująca!
To jest 10 lat gwarancji w standardzie, czy musiała Pani dokupić?
Nie dokupowałam gwarancji.
Hej super materiał! Ten link do porównania electroluxów u mnie nie działa 🙁 ale znalazłam też coś innego, a mianowicie taki ranking. Są tam electroluxy, czy polecasz któryś z nich? Dzięki z góry i pozdrawiam :*
Tak, ja mam Electrolux Perfect Care 900 już od 2,5 roku i nadal bardzo sobie chwalę ten wybór!