Marzec zaprezentował się niezwykle światowo! Co znalazło się w poleceniach? Kosmos na uszach, włoskie wakacje, japoński kwiat wiśni na ciele, francuskie stopy, niemiecka gra w kształty, irlandzka miłość…
Oto moje subiektywne polecenia w marcu:
Przeczytaj więcej o każdej pozycji:
Ładne spanie
(1) Marek Hłasko twierdził, że „czyste sumienie jest najlepszą poduszką do spania”. Moim zdaniem, gdy dodać (dodając?) do tego ładną pościel, sny kolorowe gwarantowane. Tę w paski znalazłam w H&M Home. Już od dłuższego czasu marzył mi się ten motyw, przenoszący do lata, do jakiejś chatki położonej przy samym morzu. To nie jest moja pierwsza pościel z tego sklepu, jestem z niej bardzo zadowolona i mogę Wam ją polecić… z czystym sumieniem!
Nie tacy wcale Romeo i Julia
(2) Nie widziałam chyba piękniejszej realizacji filmowej tego, jak bardzo skomplikowana może być miłość – zwłaszcza ta pierwsza. Akcja serialu pt. „Normalni ludzie” (Normal people – na HBO Go) toczy się głównie w Irlandii, choć mnie do obejrzenia filmu zachęcił kadr znaleziony w brytyjskim Vogue (ten, który umieściłam w kolażu) – z Włoch. Ten dwunastoodcinkowy serial to ekranizacja książki Sally Rooney, okrzykniętej w 2018 roku fenomenem dekady. Nie czytałam, ale o serialu mogę powiedzieć, że jest niezwykle pasjonujący, nietuzinkowy, delikatny, wysmakowany. Zawiera w sobie najlepsze cechy kina europejskiego. Warto wybrać odpowiednią porę na oglądanie, żeby móc go w pełni poczuć i docenić.
Kolory i kształty
(3) Gramy dużo i w różne planszówki. Qwirkle ma zasady bardzo proste i łatwo kogoś nauczyć w nią grać, niezależnie od wieku. Rozgrywka jest dość szybka (około 30-40 minut), a jednocześnie losowość jest na tyle duża, że nie nudzi się zbyt szybko i może być szybką przerwą od innych zajęć. Zarówno w dwie osoby, jak i do czterech jest tak samo wciągająca.
Chciałabym tu poruszyć jeszcze temat ekologii i polecić Wam szukanie gier z drugiej ręki! My za każdym razem szukamy upatrzonej pozycji najpierw na forach i innych wirtualnych tablicach ogłoszeniowych. To świetny pomysł na zaoszczędzenie pieniędzy i pozostanie w zgodzie z Planetą, działając w zamkniętym obiegu gospodarki!
Niebo tak
(4) Kosmiczne i lekkie jak chmurka – tak o swojej biżuterii mówi projektantka Jaga Drzewiecka – twórczyni marki Niebo tak. Sprzedaje kolczyki i klipsy – wszystko w galaktycznym uniwersum. Jest księżyc, słońce, są gwiazdy i planety – czyż nie cudnie byłoby umieścić wszechświat… zaczepiając go o własne uszy? Ja już czekam na moje egzemplarze!
Oui ou non?
(5) Gdyby nie to, że moje własne kilkuletnie espadryle są wciąż w świetnym stanie, te Oui i Non marki Anthropologie kupiłabym z miejsca. Języka się nie nauczy, ale fanki francuskiego stylu, Paryżanki poza Paryżem i inne frankofanki będą zadowolone.
Ciao, Italia!
(6) Ten podcast to uczta dla wyobraźni. Chociaż to bardzo ryzykowne stwierdzenie: zastąpił mi wakacje we Włoszech. No dobrze, przyznaję, że tak naprawdę rozpalił do tego stopnia, że gdyby jutro ktoś zaproponował mi przeprowadzkę w te południowe rejony, to mimo całej miłości do Francji, w momencie stałabym w progu ze spakowaną walizką. W największym skrócie: dziennikarz Michał Zaczyński przeprowadził się do Apulii i poświęcił – obecnie już dwa odcinki swojego podcastu – temu jak (mu) się tam żyje, z naciskiem na relacje z barwną społecznością lokalną. Linkuję do YouTube, ale można również posłuchać na Spotify!
Dla ciała
(7) Jakkolwiek to zabrzmi, długo wybieram produkty, którymi myję swoje ciało. Zapachy i konsystencja potrafią mnie na tyle drażnić, że codzienny prysznic staje się czymś w rodzaju przymusowo odbywanej kary. Ten żel „The Ritual Of Sakura” marki Rituals zamienia się w bardzo przyjemną piankę o zapachu kwiatu wiśni i mleka ryżowego. Do tego jest baaardzo wydajny.
Ratunek po zimie
(8) Na ten moment mój ulubiony krem do rąk to ten marki Dermedic – Linum Emolient. Po tych wszystkich żelach antybakteryjnych i ciągłym myciu rąk, zimie i nie-zawsze-noszeniu rękawiczek uznaję go za spełniający wszystkie moje wymagania: jest nietłusty, szybko się wchłania, regeneruje i ma neutralny zapach. Do tego jest do skóry alergicznej. Wystarczy, prawda?
Modnie po warzywa
(9) Siatka na zakupy wykonana… ręcznie – jak być powinno w przypadku marki Roboty Ręczne. Lniana, unikatowa i polska. Rzeczywiście przyjemność raczej ekstrawagancka, ale nie jesteśmy tu dla propozycji „tanio, szybko i byle-jako”. Nie mogę polecić, gdyż nie posiadam, ale mogę zwrócić Waszą uwagę na markę, jeśli jej jeszcze nie znacie. Za to sama siatka tak bardzo pasowała mi do tęsknoty za latem, najlepiej w stylu południowo-francuskim lub włoskim, że nie mogło jej tu zabraknąć.