Ilekroć ktoś mówił w moim otoczeniu „Kazimierz Dolny” zawsze towarzyszyło mu westchnienie. Jakby to było miejsce idealne na upragniony odpoczynek dla wszystkich artystycznych dusz! Byłam już w Kazimierzu kilka lat temu, był to jednak majowy weekend i miasteczko było wypełnione turystami po brzeg… Wisły. Niedawno postanowiliśmy, że pojedziemy tam na kilka dni w tygodniu. Podobno jesień to najlepszy czas, żeby zobaczyć Kazimierz.