Jastrzębia Góra w maju to był świetny pomysł! Pogoda jak marzenie, a ludzi na miejscu niewiele. Oprócz nas i kilku rodzin, pojawiały się zielony szkoły, jednak plaża jest tak długa i szeroka, że każdy mógł spędzać czas tak, jak lubi. Nie wątpię w to, że w sezonie letnim jest zupełnie inaczej. Jeśli wybieracie się do Jastrzębiej Góry na wakacje – zapraszam Was do mojego krótkiego przewodnika po atrakcyjnych miejscach i sprawdzonych restauracjach. Jeśli zastanawiacie się gdzie się wybrać nad Bałtyk – może ten wpis Was przekona!
To miejsce oczarowało nas swoim naturalnym krajobrazem. Od Władysławowa do Jastrzębiej Góry wzdłuż wybrzeża piętrzą się przepiękne Klify Kaszubskie. W większości miejsc porośnięte roślinnością, są idealnym punktem widokowym i cieszą się popularnością przy okazji zachodów słońca.
Należy jednak pamiętać, że w związku z tym, żeby dostać się do plaży, trzeba zejść schodami wysokimi na kilka dobrych pięter. O ile schodzenie jest łatwe (ten widok i zapach morza!), o tyle z wchodzeniem po plażowaniu jest już gorzej… Dla starszych lub zmęczonych po drodze pojawiają się ławeczki do odpoczynku. Ważna rzecz: wejście na plażę nr 25 ma zjazd dla rowerów i wózków.
Lisi Jar to jeden z wąwozów przecinających pasmo klifów – kiedyś ciągnął się przez 10 km, teraz ma już jedynie 350 metrów długości. Wśród ponad stuletnich buków można odnaleźć ciszę i spokój, i choćby dlatego warto wybrać się tu na spacer. Na końcu Lisiego Jaru roztacza się malowniczy widok na Bałtyk – wąwóz wychodzi wprost na plażę.
Latarnia morska Rozewie – najstarsza ze wszystkich latarni w Polsce, podobno zwiedzał ją nawet Stefan Żeromski. To miejsce od wielu lat było ważne ze względu na swoje strategiczne położenie – to najbardziej wysunięta część kraju na północ. Latarnię zbudowano na początku XIX wieku, żeby nawigować francuskie statki zaopatrujące napoleońską Wielką Armię w Gdańsku. Podobno z jej szczytu rozciąga się piękny widok, czego jednak nie doświadczyliśmy, ponieważ za wstęp można zapłacić jedynie gotówką.
Gdzie zjeść w Jastrzębiej Górze? Nie byliśmy oczywiście wszędzie, jedynie tam, gdzie przyciągnął nas zapach jedzenia lub wystrój lokalu. Te miejsca mogę Wam śmiało polecić:
La Siesta – znajdująca się w hotelu o tej samej nazwie, zajmuje wysoką pozycję na popularnych portalach kulinarnych. Gustownie podane, przygotowane ze świeżych składników z pewnością ucieszą niejednego smakosza i estetę. Zamówiony przez nas dorsz na parze był delikatny, a duszony szpinak z prażonymi migdałami idealnie go dopełniał. Mieliśmy wielką ochotę na podobno mocno czekoladową tartę z malinami, ale niestety nie starczyło nam czasu, żeby przyjść na nią innego dnia.
adres: Droga Rybacka 58, 84-104 Władysławowo (to wciąż Jastrzębia Góra, tylko z adresem Władysławowa)
Promenada – położona przy deptaku, wieczorami wypełniona po brzegi, kusi głównie we włoskim stylu: pizze, makarony i popularnymi daniami typu pierogi, placek po węgiersku czy de volaille. Bardzo przyjemna atmosfera, wygodne fotele pozwalają odprężyć się i cieszyć dobrym jedzeniem. My polecamy pizzę hawajską.
adres: Promenada Światowida, 84-104 Jastrzębia Góra
Morski Bar & Restaurant – przepiękne kilkupiętrowe wnętrze, zaprojektowane w każdym detalu. Gdybym tylko przyjechała na dłużej, przychodziłabym tu codziennie. My zjedliśmy tu idealnie włoską pizzę Prosciutto. Sądząc po ilości zamówień na wynos, restauracja jest uwielbiana przez mieszkańców Jastrzębiej Góry!
adres: ul, Królewska 7, 84-104 Jastrzębia Góra
Papaj – tu przyciągnęły mnie trzy rzeczy: wystrój, uwielbienie w dzieciństwie dla bohatera kreskówki – Popeye’a i… beza bakaliowa w menu. Przy pięknej pogodzie, w jednym z charakterystycznych koszy plażowych można by spędzić pół dnia – przynajmniej my tak zrobiliśmy. Beza w cenie 22 zł to porcja dwuosobowa, więc dobrze o tym wiedzieć decydując się na nią. Szkoda jedynie, że w środku zamiast mascarpone, jest śmietana.
adres: Kaszubska 3, 84-104 Jastrzębia Góra
Coctail Bar Max – popularny nie tylko w Jastrzębiej, ma swoje filie w Warszawie i Wrocławiu. Nie bez powodu o tych koktajlach mówią wszyscy. Barmani przygotowują je według indywidualnego zamówienia: mówisz jakie lubisz owoce, jaki alkohol i tak powstaje magia, bez gotowych przepisów.
adres: Droga Rybacka 60, 84-104 Jastrzębia Góra
Wydawało mi się, że Jastrzębia Góra to będzie miejscowość, której teren już dawno temu został zabudowany do granic możliwości, tymczasem wciąż budują się nowe pensjonaty i powstają nowe lokale. W maju jest tu bardzo spokojnie, większość budek z pamiątkami jest jeszcze zamknięta, więc kto nie przepada za nadmorskim festiwalem kiczu, na pewno może śmiało tu przyjeżdżać w średnim sezonie lub w ogóle poza sezonem. Jestem przekonana, że każdy znajdzie tu miejsce dla siebie: są zarówno gofry, jak i piękne miejsca do spacerowania.
2 komentarze
A dlaczego autorka nie napisała słowa o restauracji „Kredens” ? Przecież to historia JG ? Bardzo popularna i w samym centrum miasta ?
Ponieważ autorka tam nie była 🙂